Błyskoporek podkorowy, włóknouszek ukośny, huba skośnorurkowa czy w końcu po prostu czaga – to wszystko określenia tego samego gatunku grzyba. Gatunku tak niesamowitego, że w medycynie ludowej (zwłaszcza ludów wschodnich z Chinami i Rosją na czele) od wieków zajmuje szczególne, zaszczytne miejsce. Lek na wiele schorzeń, można by rzec panaceum otoczone szczególną, niemal mistyczną aurą. Przyjmowany doustnie, jako napar, w formie okładów czy inhalacji. Ponadto stanowiący świetny materiał na hubkę.
Zacznijmy jednak od podstaw – czym w ogóle jest czaga?
Błyskoporek podkorowy (łac. Inonotus obliquus) to grzyb nadrzewny z rodziny szczeciniakowatych. Choć występuje na wielu gatunkach drzew liściastych, (m.in. topola, klon, olcha, grab czy buk) w Polsce spotkamy go niemal wyłącznie na brzozach. Charakterystyczna, czarna, lub ciemnobrunatna powierzchnia o popękanej strukturze przywodzi na myśl spaleniznę. Jednak dzięki temu, że błyskoporek tak mało przypomina inne grzyby, kiedy już nauczymy się go rozpoznawać, jest w zasadzie nie do pomylenia z niczym innym.
Występowanie w Polsce
Spotykany na całym obszarze naszego kraju, jednak uznawany za gatunek rzadki (jak pokazują nasze doświadczenia – do znalezienia tylko wtedy gdy go nie szukamy). W dodatku w Polsce podlega częściowej ochronie gatunkowej, a więc pozyskiwać możemy go…. I tu będzie niespodzianka, obalimy też kilka mitów – więc dotrwajcie do końca artykułu ;)
Czaga jest grzybem pasożytniczym, a więc prędzej czy później przyczynia się do obumarcia swojego żywiciela. Wnika do drzewa przez rany i spotkać możemy go we wszelkich spękaniach, otworach różnego pochodzenia, szczelinach etc. Najczęściej odnaleźć można niewielkie okazy, nie większe niż pięść, jednak rzadko zdarzają się również egzemplarze przekraczające 30 centymetrów średnicy.
Błyskoporek – hubka marzeń bushcraftowca
Do wspomnianych, leczniczych właściwości czagi jeszcze wrócimy, zacznijmy jednak od zastosowania mniej znanego. Błyskoporek podkorowy nie bez powodu uznawany jest za swego rodzaju świętego Graala bushcraftowców – to niesamowity materiał nadający się na hubkę.
Dlaczego niesamowity? Jako jeden z bardzo nielicznych grzybów nie wymaga on żadnego przygotowania czy też profesjonalnego preparowania. Jedyne co trzeba zrobić, to jego wysuszenie. Komu zdarzyło się preparować hubiaka pospolitego wie jak dużo zachodu to wymaga. W tym przypadku wystarczy zebrać odpowiedniego grzyba, wysuszyć i nie tylko uzyskujemy hubkę naprawdę łatwo łapiącą iskrę, ale również wysoko energetyczną i nieprawdopodobnie trudną do zgaszenia.
Wszystkie te czynniki powodują, iż błyskoporek od wieków, a nawet tysiącleci był wysoce poszukiwanym gatunkiem przez naszych przodków. O tym, że różne grzyby były używane od tak dawna wiemy choćby z przykładu Ötziego – lodowej mumii znalezionej w Austrii. Niewątpliwie używał on hubiaka pospolitego i białoporka brzozowego – oba te gatunki zachowały się w jego ekwipunku. Czy jednak mógł używać również czagi?
Osobiście uważamy, że grzyb ten był stosowany zdecydowanie dawniej, niż hubiak pospolity. Wynika to z wspomnianego już faktu – czaga nie wymaga żadnego przygotowania, by nadawała się do użycia jako hubka. Zastanówmy się więc o ile prościej było zauważyć właściwość wysuszonego grzyba, niż w ogóle opracować metodę preparowania innego gatunku (przypomnijmy opartą m.in. na gotowaniu w ługu popiołowym, rozbijaniu i rozciąganiu).
Do czego możemy więc użyć błyskoporka w survivalu czy bushcrafcie?
Jest niewątpliwie świetną hubką do użycia z krzesiwem kowalskim – metoda jest nieco inna niż w przypadku hubiaka, co wynika ze struktury grzyba, jednak przy odrobinie wprawy jest to naprawdę proste. Drugie zastosowanie to sposób na długotrwałe i naprawdę pewne przenoszenie żaru. Czaga żarzy się powoli, długo i energetycznie, po dobrym rozpaleniu jest w zasadzie nie do zgaszenia w inny sposób niż zalanie wodą (o czym wielokrotnie przekonaliśmy się na szkoleniach). Dzięki temu korzystając z prostych pojemników, np. wykonanych z kory rulonów, możemy transportować żar, co zresztą na pewno robili również ludzie w pradziejach. Wreszcie błyskoporek podkorowy, podobnie jak białoporek brzozowy, może stanowić świetny element tradycyjnej, naturalnej „leśnej apteczki”.
Najstarszym dokumentem świadczącym o wykorzystaniu czagi do celów leczniczych jest „Corpus Hippocraticum” autorstwa Hipokratesa z Kos, który datowany jest na V wiek p.n.e. O tym, że błyskoporka podkorowego wykorzystywano do leczenia, pisano również w pracach Teofrasta z Eresos, Aemiliusa Macera z Werony, Pliniusza Starszego czy Pedaniusa Dioscoridesa.
Błyskoporek i jego właściwości lecznicze
Błyskoporek jest grzybem nie tylko wielu zastosowań, ma także całe mnóstwo substancji posiadających właściwości cytostatyczne, co oznacza, że te substancje działają toksycznie na komórki nowotworowe, które szybko się dzielą i powielają. Dlatego niewątpliwie słyszeliście głosy, że czaga to grzyb, który jest antyrakowy. Do tego jeszcze wrócimy, teraz skupmy się jednak nad historią czagi i jej właściwościami leczniczymi na przestrzeni wieków.
Grecja i pierwsze zapiski jeszcze p.n.e
Zachowane do dziś dzień zabytki piśmiennicze medycyny starożytnej Grecji wskazują wyraźnie na to, że czaga znana była ludzkości już w V wieku p.n.e. Zachowało się wiele tego typu zabytków, które przypisywane są zarówno Hipokratesowi jak i innym anonimowym autorom będącym przedstawicielami wielu szkół medycznych.
Rosyjska medycyna ludowa znała właściwości tego niesamowitego grzyba już przynajmniej w XVI wieku, a jedne z pierwszych opisów jej zastosowania, które zachowały się do dzisiaj pochodzą z terenów Ukrainy z 1880 roku. Czaga stosowana była także na dalekiej Syberii przez zamieszkujących tam Chantów, (zwanych też jako „Ostiacy” lub “Jurgowie”) czy też przez Buriatów zamieszkujących północną Azję (naród mongolski). Stosowali oni napary z czagi, które według zapisków poprawiać miały samopoczucie, stanowiły specyfik na odtrucie organizmu oraz leczyły wrzody żołądka i dwunastnicy oraz schorzenia jelit i wątroby.
Oficjalnie w medycynie rosyjskiej błyskoporek zaistniał w drugiej połowie XIX wieku kiedy to wspomniany już napar z huby zalecany był przez samo ministerstwo zdrowia ZSRR, jako środek, który miał leczyć raka żołądka i płuc.
Tradycyjny napój z czagi stosuje się do dzisiaj na dalekiej Syberii – tak zwana “herbatka po buriacku” jest niezwykle popularna wśród lokalnej ludności, a w szczególności wśród leśników i myśliwych. Jeśli chcielibyście sami skorzystać i przygotować przepis jest prosty: do czarnej mocno zaparzonej herbaty wsypujemy nieco popiołu ze spalonej huby. Ot taki trochę niecodzienny dodatek, który według lokalnej społeczności (Buriatów) gwarantować ma dobre samopoczucie.
Czaga w dzisiejszej medycynie
Obecnie uważa się, że czaga ma bardzo cenne właściwości lecznicze – a jest ich bez liku: oczyszcza, działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo i przeciwwirusowo do tego reguluje poziom cukru we krwi, obniża ciśnienie krwi oraz stabilizuje pracę układu odpornościowego. Ma także właściwości wzmacniające, przeciwutleniające, przeciwgorączkowe i przeciwpotowe.
Jak sami widzicie nazbierało się tego – w ramach ciekawostki należy nadmienić, co jest z naszego survivalowego punktu widzenia bardzo ciekawe – drugi wcześniej opisywany przez nas grzyb rosnący na brzozie, też jest pełen cennych właściwości – białoporek brzozowy. O wiele bardziej popularny i częściej spotykany, lecz wcale nie mniej cenny.
Pewnie zastanawiacie się skąd, jakby na to nie patrzeć w pasożycie, tyle substancji, które można z powodzeniem używać w medycynie. Jedna z teorii mówi, że drzewo na którym rośnie czaga, stara się ze wszystkich sił bronić przed nim i wysyła tam swoje aktywne substancje, żeby z nim walczyć. Stąd też po jego zerwaniu mamy naturalną tabletkę ze wszystkimi tymi aktywnymi substancjami, które zostały wytworzone przez naturę. Dla nas ta teoria ma jak najbardziej sens, bowiem tak jak wspomnieliśmy na początku artykułu błyskoporek to grzyb, który prędzej czy później doprowadza do obumarcia drzewa.
Oprócz właściwości cytostatycznych wspomnianych wcześniej jednym z ciekawszych działań czagi jest normalizacja pracy układu immunologicznego, ponieważ wzmacnia pracę układu odpornościowego w wypadku osłabienia i zwalnia gdy organizm jest zbyt pobudzony. Stąd też spożywanie go w formie choćby naparu w chorobach, gdy nasz układ odpornościowy atakuje zdrowe narządy (choroby autoimmunologiczne) jest jak najbardziej zasadne.
Aktywnymi składnikami które wpływają na dobroczynne działanie czagi są: inotodiol, lanosterol, polifenole, polisacharydy, wielocukier o trudnej nazwie fucoglucomannan, kwas betulinowy (to ten od hamowania komórek nowotworowych, namnażania się wirusa HIV i rozwoju niektórych bakterii w tym trądzikowych), melanina i tryptofan. Podlinkowaliśmy je do Wikipedii i innych stron więc możecie sobie poczytać na ich temat nieco więcej.
Na to czekaliście – prawo w Polsce dotyczące jego pozyskiwania
Trochę pogrzebaliśmy, trochę poczytaliśmy i ilość różnorodnych, rozbieżnych informacji, które zalały nasze głowy była tak wielka, że sami nie wiedzieliśmy co zrobić. Bo kto z Was nie słyszał, że bohater naszego artykułu jest pod częściową ochroną? – że nie wolno zbierać? – ależ nie! – wolno! – tylko z martwych drzew! – o nie nie – czytamy gdzieś indziej – tylko z przewróconych drzew przekonują na forach specjaliści znad klawiatury, zwani przez nas nawet jej komandosami …
Przyznajemy się, sami do dziś nie zgłębiliśmy tego tematu – ale znamy już oficjalną odpowiedź zarówno Lasów Państwowych, jak i interpretację przepisów zapisanych w Ustawie z dnia 5 października 2014 roku, którą otrzymaliśmy bezpośrednio z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Po pierwsze: nasz bohater, błyskoporek podkorowy znajduje się na terenie absolutnie całego kraju pod “częściową ochroną” – co oznacza, że ochrona gatunkowa tego grzyba odnosi się także do lasów prywatnych, nie tylko tych państwowych!
Po drugie (mity): błyskoporka można zbierać z martwych lub / i przewróconych drzew – nieprawda. Wedle przepisów nie można w ogóle go zbierać dopóty, dopóki nie otrzymamy zgody na jego pozyskiwanie. Oznacza to, że gdy spotkamy pana leśniczego lub po prostu straż leśną z błyskoporkiem w ręku, to bez papieru (zgody) niestety zostaniemy ukarani mandatem.
Po trzecie: pomimo, że błyskoporek jest pod ochroną według przepisów mając wspomnianą zgodę możemy go pozyskiwać, przechowywać, preparować, pakować i sprzedawać – co ciekawe, zgoda na pozyskiwanie jest zgodą także na wszystkie powyższe czynności. Na zbiór tego cennego grzyba zezwala prawo, które zostało spisane w dokumencie “Aktualizacja grzybów objętych ochroną gatunkową oraz wskazania dla ich ochrony” – tam na stronie 26 i 27 macie wytłumaczone absolutnie wszystko. Między innymi: “… W obecnie obowiązującym rozporządzeniu jedynie dwa gatunki grzybów dopuszczone są do pozyskiwania: błyskoporek podkorowy (włóknouszek ukośny) Inonotus obliquus i płucnica islandzka Cetraria islandica …”. Jest tam też tabela instruująca nas w jaki sposób posiadając zgodę możemy go pozyskiwać z drzew.
Po czwarte: O niniejszą zgodę możemy ubiegać się Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – należy napisać wniosek i złożyć w sekretariacie GDOŚ w waszym mieście lub wysłać listem poleconym do ich siedziby. We wniosku podajemy swoje dane, informacje co i dlaczego chcemy pozyskiwać. Oczywiście najczęstszym motywem we wnioskach jest wykorzystywanie grzyba do celów medycznych choć przyznać trzeba, że ilość złożonych dotąd wniosków, a co za tym idzie wydanych zgód jest znikoma. To właśnie z tego powodu grzyb znalazł się na liście grzybów objętych ochroną gatunkową – pomimo, iż jest on rzadki nagle zaczęła drastycznie spadać jego liczebność w naszych lasach. My swój wniosek złożyliśmy dzisiaj – czekamy więc cierpliwie na odpowiedź z urzędu.
Gdy mamy już czagę przy sobie …
Zakładając, że pokonaliśmy sprawy urzędowe – choć nie wydaje się to zbyt skomplikowane, trzeba z naszego grzybka zrobić użytek. Jedni będą chcieli mieć po prostu tego świętego Graala jako rozpałkę, inni będą chcieli go wykorzystać w celach medycznych. Skupmy się na tej drugiej jego funkcji.
Po pierwsze niezwykle ważnym elementem jest właściwe przygotowanie. W celach terapeutycznych sprawdza się zarówno herbata z huby jak i ekstrakt alkoholowy. Warto robić sobie zarówno herbatki, jak i nalewki ponieważ z roztworów wodnych uzyskujemy składniki rozpuszczalne w wodzie. Zgodnie z badaniami jakie zostały przeprowadzone, warto spożywać hubę wraz z cholesterolem z pożywienia.
Szykujemy napar: 2 łyżeczki takiego proszku zalać 1/2 l gorącej wody i zostawić na noc do naciągnięcia. Rano zagotować napój. Pić trzy razy dziennie po jednej łyżeczce.
Nalewka – to nas przekonuje ;): do ciemnego naczynia nasypać zmielonej huby i zalać alkoholem powyżej 5 cm nad jej poziomem. Odstawić na 4 tygodnie w zaciemnione miejsce, co jakiś czas potrząsając. Po tym czasie przecedzić i zażywać tak jak napar.
Z grubsza to tyle. Mamy nadzieję, że zainteresowaliśmy Was tematem. Tak więc najpierw starać się o zgodę a potem ruszać do lasu – bo warto!
włóknouszek ukośny – galeria
PIOTR MARCZEWSKI
GRZEGORZ SARNA
- Poruba M., Pokorny J., Rabsteinek O., Hrabak R. (1997) Przewodnik LAS – MULTICO, Warszawa.
- Ratuszniak E. (2007) Grzyby poliporoidalne występujące w zadrzewieniach miejskich i przydrożnych – Zeszyty Nauk.
- Polskie ludowe nazwy grzybów. Prace językoznawcze 42.
- Dominik T. 1957. Huby. Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa. Ganszer W. 1967.
- Lecznicze działanie grzybów. Cz. I. Grzyby jako surowiec do otrzymywania leków. Wszechświat 110(7-9): 45-51. Końska G, Komorowska H. 2009b. Lecznicze działanie grzybów. Cz. II.
- Błyskoporek podkorowy – NAJLEPSZY LEK NA WSZYSTKO!, www.fizjoterapia.pl
4 komentarzy
Bardzo rzeczowy i konkretny artykuł!
Jesteście jak Busch-mythbusters!
Dzięki, bardzo ciekawy artykuł.
Wiem tym od dawna huba ma w sobie wielka moc ale Wy mieliście pozwolenie na pozyskanie tego grzybasa
extra pomoc!
będziemy łykać dla zdrowotności!
pozdro