Ostatnie dwie dekady to krok milowy w dziedzinie wyposażenia
pojedynczego żołnierza. Niedługo minie dwadzieścia lat od słynnej
operacji „Irene” w Somali. Na podstawie książki Marka Bowdena, opisującej
historię walk na ulicach Mogadiszu nakręcono wielokrotnie nagradzany
film „Helikopter w Ogniu”
Pomijając całą historię, aspekt polityczny i taktyczny warto zwrócić
uwagę na wyposażenie żołnierzy biorących udział w tejże operacji.
Rangersi z 75 regimentu byli wyposażeni standardowo w oporządzenie
ALICE które w tamtych latach było uniwersalne. Ale czy na pewno?
Właśnie w połowie lat 90-tych zauważono że współczesne konflikty toczą
się bardzo szybko i intensywnie, ale już niekoniecznie w lesie.
W operacji „Irene” żołnierze Jednostki Delta używali przeróżnego
wyposażenia którym uzupełniali sprzęt ALICE. W tym w proste chest rigi noszone na kamizelkach.
Możemy połowę lat 90-tych uznać za początek zmian w wyposażeniu i oporządzeniu współczesnego żołnierza. Standardowa ładownica ALICE już nie starcza.
Niedługo po tej operacji w 97 roku na wyposażenie Rangersów wszedł
system RACK ( Ranger Assault Carrying Kit). Prosty chest rig czyli
oporządzenie noszone na piersi wraz z zestawem kieszeni. To właśnie doświadczenia i
przewidywania w którym kierunku idą współczesne konflikty spowodowały
wprowadzenie takiego a nie innego systemu.
A jaka jest historia chest riga ?
Chest rig to rodzaj oporządzenia noszonego na piersi. Stąd też
nazwa-chest (pierś)-rig (uprząż).
Idea takiego oporządzenia ma już ponad 70-lat. Wywodzi się z prostych
kieszeni napierśnych jakie nosili żołnierze chińscy w latach
czterdziestych. Najpierw były to ładownice do pistoletów maszynowych, karabinka SKS a później powstały wersje służące do przenoszenia magazynków do AK 47.
Chiński chest rig zwany chi-com ( od Chin komunistycznych) był prostym kawałkiem materiału
(brezentu) z naszytymi kieszeniami (trzy lub cztery na magazynki +
cztery na granaty- wszystko w zależności od wersji)
Chest rigi te szybko przewędrowały do Wietnamu Laosu i Kambodży wraz z chińskimi dostawami broni. Oporządzenie to szybko zdobyło popularność także w Afryce i Ameryce środkowej. Było też podstawowym typem oporządzenia używanego w
Syrii a także mocno rozpowszechnione w Pakistanie, Libanie, Sri Lance
itp.
W czasie wojny wietnamskiej zdobyczne chesty wpadały w ręce żołnierzy amerykańskich i tak też trafiały do użycia w siłach specjalnych. Ten rodzaj oporządzenia pozwalał zabrać dodatkową ilość amunicji.
Kolejnym krokiem milowym dla chest riga były konflikty w Afryce gdzie opracowano modele dla SADF (południowo afrykańskich sił obronnych.) Ten rodzaj wyposażenia był szyty dużo wcześniej w tych regionach lecz największą popularność zdobył chest model 83 w kolorze Nutria Brown .
Praktycznie w tym samym momencie rozegrała się krótka wojna o maleńkie wysepki-Falkalndy. Tam tez mocno zostały zaangażowane angielskie siły specjalne SAS i SBS. Działały one często z kajaków stąd powstała potrzeba specjalnego oporządzenia które sprawdzałoby się w takich warunkach. Chest rig był właśnie takim idealnym oporządzeniem.
Kilka zdjęć i rycin z tamtego okresu pokazuje właśnie żołnierzy SAS w szytych specjalnie dla nich tego typu oporządzeniach.
Dziś chest rigów mamy tyle na świecie że czasem ciężko się połapać. Jest to znakomite rozwiązanie jeśli zrozumiemy istotę jego działania. Znakomicie nadaje się do działań CQB, MOUT i wtedy gdy operujemy z pojazdów. Dlaczego? W takich sytuacjach nasza sylwetka musi być w miarę zwarta gdyż często musimy operować w ciasnych pomieszczeniach, wchodzić przez wąskie przejścia czy chociażby długo siedzieć. Sprzęt wiszący po bokach na pasie, będzie mocno utrudniał nam takie działania. Stąd w operacjach leśnych lepiej sprawdza się beltkit gdzie potrzeba znów większej oddychalności pleców i możliwości długiego leżenia na ziemi a chest w takich zadaniach przeszkadza. Tyle teorii. Tak naprawdę to i kamizelkę i chest i beltkita różne jednostki używają w przeróżnych zadaniach. Dużo zależy od tego kto i co robi. Jeśli wiemy wcześniej jakie zadanie stoi przed nami to możemy się do niego dokładnie przygotować. Także sprzętowo. Dziś i tak pod każdy z tych systemów wchodzi kamizelka lub sama płyta więc to kolejny element który trzeba wziąć pod uwagę.
A gdzie dobrnąłem w swoich rozmyślaniach na temat użycia oporządzenia? Nigdzie. Historia zatoczyła koło. Nie ma uniwersalnych rozwiązań. Jak zapakujesz 10 magazynków do chest riga to po dwunastogodzinnym patrolu bez plecaka będzie Cię bolał kręgosłup Czy wtedy w lesie szybkość dobycia ma znaczenie?
Wracając do świata i różnych rozwiązań. Tych chest rigów jest tyle że w głowie może się zakręcić.
Prawie wszystkie są budowa na tej samej zasadzie. Dopiero ostatni trend light &fast spowodował że także w tej dziedzinie znalazły się ciekawe rozwiązania. Oczywiście te rozwiązanie nie wzięły się znikąd. Proste chesty chincom są używane przez różne SF od początku operacji w Iraku czy w Afganistanie.
Dlaczego? Są lekkie i małe a można w nich przenosić podstawową jednostkę amunicji i dodatkowe wyposażenie. Dla panów specjalsów działających z pojazdów czy robiących krótkie akcje jest to idealne rozwiązanie. Inna sprawa że lekkiego chesta zawsze można uzupełnić plecakiem typu Go-bag. Mamy wtedy dużo sprzętu i do tego jest on mądrze rozmieszczony. Ale! To panowie z amerykańskich SF. Wsparcie Rangersów czy A-10 jest tuż za rogiem i nie muszą się obwieszać sprzętem. Natomiast żołnierze z innych jednostek i innych państw nie posiadających takiego wsparcia już nie mogą sobie pozwolić na taką swobodę.
Ostatnio chest rigi cieszą się także zainteresowaniem na strzelnicach.
Chest rig pozwala zabrać kilka magazynków i jest jednym z najprostszych oporządzeń które idealnie nadają się do ćwiczeń taktycznych. Ruch ręki do wymiany magazynka jest dużo krótszy niż gdybyśmy mieli sięgać do pasa.
I właśnie ten tren na lekkość , na mniej wyposażenia i dużo strzelających cywilów wpłynął na opracowanie przez firmę Blue Force Gear nowego chesta. Ja dostałem go do testów od chłopaków z Equipped. Ich opis chesta Rackminus możecie sobie przeczytać tutaj. Ja chciałem sprawdzić czy taka nowinka jest czymś rewolucyjnym.
Całą nowością i zaawansowaniem jest materiał i sposób montażu ładownic. Chłopaki z BFG postanowili zupełnie odejść od tradycyjnych taśm MOLLE to po pierwsze a po drugie wzięli sobie za punkt honoru aby ich nowy produkt był najlżejszy na świecie. I to im się udało. Chest został wykonany w najnowszej technologi. To cięty laserowo materiał o nazwie ULTRAcomp który ma specjalnie zaprojektowane otwory spełniające wymagania PALS. Z szycia mamy tutaj tylko doszywane fastexy. Cały chest wraz z szelkami waży tylko 255 g Niesamowicie mało. Zresztą liczby Wam nic nie powiedzą. Dopiero jak się weźmie chesta do ręki wtedy przeżywa się szok. Kto jest przyzwyczajony do cordury 1000 i oporządzenia szytego w starym oldskulowym stylu ten może się mocno zdziwić. Ja się zdziwiłem. Chest mieści się w kieszeni spodni. Jest tak mały że ciężko używać wobec niego słowa; Oporządzenie. To kawałek materiału z wyciętymi dziurami. Pierwszy kontakt przywołał u mnie słowo; „psychologiczny”. Ani materiał, ani sam chest nie wydaje się wytrzymały. Jak dopnę do tego kieszenie ma magazynki to czy się nie potarga ? Na szkoleniu dopiąłem do platformy trzy ładownice SPECOPSa do magazynków od AK, kieszeń na granat i cargo własnej produkcji. Do tego nóż.
Wszystkie taśmy PALS przechodziły bez problemowo przez system BFG. Nie zauważyłem żeby coś się targało czy pruło. Wytrzymałość na plus. Nawet jak wsadziłem 6 magazynków od AK chest spełniał swoje wymagania. Dopiero montaż uchwytu BlateTech spowodowało kłopot. W standardowym systemie jest taśma pod którą przechodzi montaż. W tym wypadku klips do noża. W systemie BFG ten klips nie chciał przejść gdyż nie ma tam standardowej taśmy tylko przecięcie w materiale. Musiałem użyć siły i trochę pokombinować aby klips zapiąć na chest rigu. I to pierwsza wada tego oporządzenia. W normalnym chest rigu gdyby miało się coś stać z taśmą to ona po prostu by się odpruła. Proste do naprawy. Ale w BFG zniszczenie wyglądałoby zupełnie inaczej. Materiał mógłby się potargać. Można by zniszczyć całą platformę. A że to podstawa nośna to moglibyśmy mieć kłopot. Oczywiście, na co warto zwrócić uwagę, zdarzy się to tylko przy użyciu niestandardowych dla tego oporządzenia systemów nośnych. A co się stanie gdy w jakiś inny sposób rozerwiemy komórkę PALS na oporządzeniu BFG ? Tego nie wiem.
Drugą wadą która mnie uderzyła w oczy to jakikolwiek brak kieszeni. I systemu który pozwala skórze oddychać. Z reguły te dwie rzeczy działały razem. Na spodniej stronie naszywano kieszeń z siatki która pełniła rolę regulatora ciepła. Siatka po prostu pozwalała w minimalnym stopniu oddychać ciału pod chestem.
Brak kieszeni da się jednak zauważyć dopiero po jakimś czasie użytkowania. Gdy nosimy chesta tylko na strzelnicy to nie potrzeba nam żadnej kieszeni. Natomiast gdybyśmy chcieli iść z tym oporządzeniem na jakiś dłuższy patrol to zauważymy że nie ma gdzie schować najprostszych i zarazem najpotrzebniejszych rzeczy. To nie jest wada gdyż za pewne ten chest nie był do tego projektowany. To lekki chest na strzelnice lub na szybkie operacje. Ale po co wtedy ma być taki lekki? Moim zdaniem można by połączyć jedno z drugim. Skoro tyle wagi udało się zbić na taśmach to można by pomyśleć nad taką kieszenią która sprawdziłaby się w takim oporządzeniu. Szczególnie że mądra kieszeń może służyć za nośnik amunicji czy pistoletu.
Do samego projektu nie ma się jak przyczepić (oprócz wymienionych). Chest leży dobrze. Regulacja jest w miarę szybka. Szybko się zakłada i szybko ściąga.
Do tej konstrukcji przewidziano ładownice na specjalnym montażu które łatwo przechodzą przez wycięcia w platformie. System montażu ładownic nazywa się HeliumWhisper. Są to tez ultra lekkie rzeczy oparte na technologi cięcia laserem i minimalnego szycia. Ładownice które dostałem były już zupełnie dziwacznym dla mnie rozwiązaniem. Zwykła szeroka guma w kamuflażu naszyta na bazę montażową. WTF?
Magazynki za cholerę nie chciały wchodzić do środka. Jak weszły to nie dało się ich wyciągnąć. Dopiero po kilku dniach rozciągania jakoś dały radę.
Czy są dobre? Tutaj trzeba odpowiedzieć tłumacząc i opowiadając o całym systemie. To oporządzenie idealnie wpisujące się w trend Low profile. Do pracy na lekko w stylu Miami Vice. Spod koszuli najlepiej. A tak na serio to do grubej roboty w zielonej taktyce ten pasek materiału się średnio nadaje ale na strzelnicę czy krótką robotę owszem. Chyba że ktoś nie lubi kosmicznej technologi i woli oldskulowe chesty. Wtedy trzymajcie się do tego z daleka!
7 komentarzy
Fajny tekst. Miło się go czytało do porannej kawy. :)
Jaka znow „operacja Irene”?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_w_Mogadiszu_(1993)
Pozdrawiam :)
To raczej skrót myślowy. Sama operacja nie nazywała się chyba w ogóle. Irene to oczywiście sygnał do rozpoczęcia akcji ;-)
Ciekawy artykuł, dobrze się czytało :) Trafiła się z jedna czy dwie literówki, ale to detale ;)
Koledze Catch22 chodzi zapewne o fakt że „Irene” to kryptonim operacji (jeśli się nie myle) jedynie w filmie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_w_Mogadiszu_(1993)
Pikny A-TACS <3
mam taki pas z wietnamu hm…. jest cos warty