Nowy Bagnet WP do karabinka MSBS

Data dodania: 20 listopada 2012   |  Ilość komentarzy: 14   |  Kategorie: Wyposażenie

W wielu krajach od jakiegoś czasu opracowywane są systemy nazywane „żołnierz Przyszłości”

Nikt nie ukrywa że technologia jest bardzo przydatnym aspektem także w dziedzinie pojedynczego żołnierza. Oczywiście zaczęło się od USA i po kolei do prac nad unowocześnieniem wyposażenia i techniki walki dziś pracuje już prawie każdy kraj europejski.

 Polska ma także swoją wizje „Żołnierza Przyszłości”. Projekt nazywa się „Tytan” i prace nad nim trwają juz ładnych kilka lat. Zdaje się nawet że już jest jakieś grubsze opóźnienie.

 W projekcie znajdziemy wszystko. Od nowoczesnego munduru, nowego karabinka MSBS aż po elektronikę i celowniki. No i znajdzie się tam też coś co mnie zainteresowało ostatnio najbardziej.

Nowy bagnet do karabinka. Wydaje się to logiczne. Karabinek nowy to i bagnet nowy.

Dzięki uprzejmości equipped.pl dostałem zdjęcia nowej propozycji dla żołnierza przyszłości.

I tutaj mój zapał został mocno ostudzony.

Poniżej rysunek WAT (pożyczony z Raportu WTO)

Z jednej strony fajnie że ktoś w ogóle pomyślał nad taka rzeczą jak bagnet do broni. Nawet lepiej. Bo w wypowiedziach padały takie stwierdzania że to bagnet łączący funkcję noża którego żołnierz dziś potrzebuje nawet bardziej niż bagnetu. I to podejście jest/było bardzo dobre. Było chyba jednak bo po pokazaniu dwóch projektów się skończyło.

W dobie przyszłości projektanci współczesnego wyposażenia dla armii fundują nam kawałek stali oprawiony w gumowa rękojeść. Nie dość że oba modele (powstały dwa prototypy) czerpią dość mocno z produktów włoskiej firmy Extrema Ratio to oba są chyba nie do końca przemyślane.

Przedstawię swoją wizję i liczę że wywołam tym jakąś dyskusję.

Dostaliśmy na zdjęciach dwa prototypy nowego bagnetu. Nie wiem czy w ogóle sens posiadania bagnetu w dzisiejszej armii jest tak bardzo istotny. Skoro to ma być żołnierz przyszłości to trzeba by się zastanowić czy coś takiego jak bagnet osadzany na karabinku ma jeszcze sens. Owszem zdarzają się akcje z użyciem takiego sprzętu ale czy jakbyśmy wyposażyli kogoś w halabardę i skończyłaby się u niego amunicja to nie próbowałby się nią bronić ? Na tej samej zasadzie żołnierz osadza bagnet na karabinie.

Nie. Nie jestem za tym żeby bagnetów nie było. Tylko za tym żeby to przemyśleć. Czy współczesny żołnierz potrzebuje tego narzędzia. Zamiast bagnetu mógłby zabrać dwa magazynki dodatkowe lub baterie do tej całej elektroniki którą jest obwieszony.

Moim zdaniem zamiast bagnetu żołnierz powinien dostawać dobrego multitolla i nóż 4-5 cali. Lub samego multitolla a nóż powinien sobie sam kupować.

A jeśli już miałby targać ten bagnet to zastanówmy się czy te prezentowane konstrukcje mają jakieś zalety.

Zwróćcie uwagę na konstrukcję obu bagnetów. Zobaczcie że jeden ma klasyczną obejmę tłumika płomieni która tworzy jednocześnie jelec. Teraz drugi model. Tutaj konstruktorzy chcieli rozwiązać mocowanie inaczej i opracowali mały występ który ma trzymać bagnet na tłumiku.

Za nim omówię mocowania zwróćcie uwagę na fakt że oba bagnety mocuje się odwrotnie. Jeden ma ostrze do dołu a drugie do góry. To powoduje że zacząłem się zastanawiać czy projektant wie czego chce. To tak jakby zastanawiał się sam jak to zrobić. To są dwie zupełnie inne konstrukcje. Gdy założymy bagnet na karabin zmienia się nam środek ciężkości dlatego zupełnie inaczej się wtedy celuje ale też zupełnie inaczej będzie nam się walczyło wręcz takim połączeniem karabinka i bagnetu. Tutaj moim zdaniem lepsze będzie umieszczenie głowni w dół w stosunku do linii karabinka. Podczas wbijania w cel karabinek będzie „kierował ” się w dół od celu. Stąd jeśli będzie tam gładka powierzchnia mógłbym nam się ześlizgnąć po oporządzeniu przeciwnika. Ostrze do dołu powinno gwarantować że głownia „łatwiej” nam się wbije będąc nawet pod kątem.

Druga sprawa to te nieszczęsne montaże. O ile pierwszy model z pełną obejmą jest Ok. To ten drugi wzór wydaje mi się trochę za słaby na montaż na karabinku. Przecież im dłuższa dźwignia tym łatwiej zniszczyć takie urządzenia. Bagnet osadzony na karabinku będzie przyjmował znaczne obciążenia. Nie wiem czy mały występ w formie jelca będzie na tyle wytrzymały by utrzymać całą konstrukcję.

No i sam jelec. Występ zwrócony jest w stronę dłoni użytkownika. Gdy przyjdzie nam używać bagnetu jako noża podejrzewam że podczas mocnego wbijania w twarde przedmioty tenże występ mógłby zranić użytkownika w dłoń.

 No i moim zdaniem najgorsze kwiatki.

 Możliwość cięcia drutu

Bagnety wyposażono w możliwość stworzenia z nich nożyc do cięcia drutu. Jest to identyczna opcja znana już ze starych modeli bagnetów wykorzystywanych w karabinku AK chociażby do dziś używany polski model 6H4 posiada taką funkcję. I jest to moim zdaniem rzecz zupełnie niepotrzebna. Chyba że naprawdę działa ;-) W modelu 6H4 jak i wersji radzieckiej 6H3 zdarzało się nieraz że sworznie pękały podczas próby cięcia drutu. Ale najczęściej taki bagnet ciął dwa trzy razy drut i później trzeba było profilować ponownie ostrze tnące. Słowem użytkowość była mocno dyskusyjna. Czy w tym modelu będzie to działać inaczej ? Wątpię. A czy taka możliwość jest w ogóle potrzebna ? Zadajmy sobie pytanie jak często żołnierz wyposażony w bagnet spotyka na swojej drodze drut który musi przecinać kombinowanymi nożycami zrobionymi z bagnetu.

Przecież można przeprowadzić mały wywiad i dowiemy się kiedy i kto ostatnio używał takiej modyfikacji. A nawet lepiej. Zobaczcie na zdjęciach ilu żołnierzy nosi w ogóle bagnet do Beryla.

No może znajdziecie kilka zdjęć. Nikt go nie zabiera bo jest ciężki i niewygodny w przenoszeniu i w ogóle jest kiepskim narzędziem.

 Ząbki

 Wątpliwym pomysłem jest zastosowanie ząbków na głowni. Owszem pomagają one ciąć wszelkie materiały włókniste ale też mogą wpłynąć na obniżenie wytrzymałości głowni. No i ostrzenie. Nie zauważyłem żeby w zestawie znajdowała się jakakolwiek ostrzałka do bagnetu. Skoro nie ma zwykłej ostrzałki to jak miałby naostrzyć głownię gładką nie wspominając już o części ząbkowanej.

Identycznie sprawa ma się z ząbkami na grzbiecie bagnetu. Po co to? Czy ktoś próbował kiedyś przeciąć coś takimi ząbkami? I to znów kolejny punkt który osłabia nam konstrukcję. Prawdziwa piła wygląda zupełnie inaczej.

Moim zdaniem ząbki w bagnecie to pomyłka.

 Pochwa

 To jest dla mnie tajemnica. Ze zdjęć ciężko odgadnąć jak to ustrojstwo ma być montowane do oporządzenia. No i jeśli to ma być tylko MOLLE/PALS to też nie do końca dobrze. A pas oporządzeniowy? Inna sprawa że wydaje mi się że montaż jest trochę za wysoko. Na kamizelce może i być Ok ale na pasie (nawet MOLLE) rękojeść wypadnie za wysoko. Trudno będzie się do niego dostać. Zapięcie też wygląda dziwnie. Czy do wyciągnięcia bagnetu trzeba go tylko szarpnąć czy trzeba cosik wcisnąć? Tego na razie nie wiemy. Widać że pochwa składa się z dwóch części. Jedna jest montowana do systemu MOLLE/PALS a druga to pochwa właściwa która tworzy z bagnetem nożyce. Jak jest montowane jedno z drugim ? Też ciężko stwierdzić na podstawie zdjęć.

 Inne

 Druga wersja bagnetu posiada kształt tanto znany z dużej wytrzymałości. Ale znany także z małej przydatności do normalnych zastosowań. Ciężko wykonywać nim normalne prace. Dlatego jak już coś to skłaniałbym się ku wersji drop-point. Wersja tanto posiada dziwny „wybijak” na głowicy. Uważam że będzie on nam zaczepiał się o wyposażenie lub w najgorszym razie użytkownik może się o niego skaleczyć

 To tyle z pierwszych „oglądnieć” Dobra inicjatywa ale moim zdaniem trzeba ją dopracować. Zdaje mi się że żołnierz dziś nie potrzebuje bagnetu. Potrzebuje innych narzędzi. A już zupełnie nie potrzebuje bagnetu ich żołnierz przyszłości. W dobie sił specjalnych nóż ma inne znaczenie w wyposażeniu. I nie jest to sadzenie go na karabinku.

 [nggallery id=92]