Kamizleka Malamut.
Dostaliśmy do sprawdzenia już w tamtym roku. Wtedy nawet nie miała nazwy. Nam służyła jako docieplenie i nie podniecaliśmy się zbytnio tym produktem. Ale że weszła do oferty i ludziska się pytają jak to się nosi i czy jest to modne w tym sezonie to cyknęliśmy Wam mały reportażyk.
Zygmunt jak co dzień o 5.30 rano zapitala na PKP. Ma bardzo dobre połączenie. Wstaje o 5.20. Nie musi się myć bo jest Rednekiem. Zęby tylko szybko opitoli i opłuka ryja zimna wodą coby widzieć chociaż gdzie biegnie. Śpi prawie że ubrany. Nie prasuje ciuchów. Żona też mu nie prasuje. A szczególnie sztanów od Specopsa i kurtki z Ventile. Dziś jako że pizgało po rajtuzach zarzucił waciaka na wierzch.
Waciak zowie się Malamut.
Po co ? Aby docieplić sobie jego spasione ciało. Jak że sezon jeszcze się nie zaczął to i kaloryfera jeszcze nie ma stąd potrzeba maskowania bęcwoła luźnym odzieniem.
Malamut jest w tym dobry. Choć jak ktoś jest naprawdę okrągły to kamizelka się nie dopnie.
Zygmunt nie jada rano. Jest nażarty jeszcze z kolacji. Ale za to musi przewidzieć awaryjny zrzut kolacji. Kiedy? Gdyby to wiedział byłby Panem wszechświata.
Na kupę nie ma mocnych. Potrafi zatrzymać pociąg. Pociąg do wszystkiego.
Zapierdziela więc Zygmunt już ubrany z nową torbą w Krypteka na PKP. Do Pcimia Dolnego.
Fak….Stop. Czy mam drobniaki?
Mam. Zasuwam Dalej.
Wpada na dworzec. Na co? Na tory raczej i murek jakiś. Całość jak z piosenki Kazika pod tytułem „Polska” Widzieliście kiedyś dworzec w Kutnie? To właśnie tak wygląda miejsce gdzie dobiegł Zygmunt.
W tym samym czasie przez szczekaczkę niemiły Pan podaje komunikat; Szanowni Podróżni, pociąg jedzie, Wam się spóźnić.
No i po ptokach. Bo jak się spóźni pociąg to na PKS Zygmunt nie zdąży.
A może z drugiej strony ?
Pozostaje smutek i żal…
Dobrze że w tyłek ciepło.
Foty kamizelki
5 komentarzy
I jest w domu znaczy się w robocie:)I jest za piętnaście siódma:)
Hehe! Na drugiej focie w tle przemieszcza sie pojad z napisem ‚Sol drogowa’ na burcie. Gdzies tam po drodze do Powiatowego Zarzadu Drog pewnie zabladzi i jakos takos dotrze do firmy prudukujacej wypieki. A sol drogowa cudownie przemieni sie w sol spozywcza. A to za sprawa gipsowego JP2 ktore wyrastaja po wsiach, jak grzyby po deszczu. Populacja gipsowych grasnali juz zaczela sie kurczyc. Cud to czy ewolucja? :)
Bardzo fajny materiał ale jest jedno ale – Kazik (Kult) z dworcem w Kutnie mocno się zdezaktualizował. Popatrzcie:
http://www.kurierkolejowy.eu/aktualnosci/9073/Kutno-dworzec-jak-nowy-ale-bez-lawek.html
bartek
Na drugiej fotce widać, że Zygmunt jest jeszcze słabo spasiony – o własnych siłach pokonał grawitację i oderwał się od ziemi ;)
Ney, to Ziemia ze strachu odsunęła się od Zygmunta…
A na trzeciej fotce pociska pedałami Olaf Ludwig na różowym góralu :)