Przez jakiś czas nie potrzebowałem lornetki, bo nigdy nie wydawało mi
się to potrzebne. Ale są chwile i zadania, kiedy dobry sprzęt
obserwacyjny się przydaje. Często jako lider musiałem mieć pod ręką
jakąś lupę żeby zorientować się w sytuacji. Nosiłem różne gówna.
Dopiero pomysł mojego przyjaciela Artura rozwiązał ten temat.
Mianowicie postanowił on podzielić dobrą lornetkę na dwie części.
Powstały w ten sposób dwa monokulary o parametrach dobrej lornetki. Nie
pamiętam juz jaki to model, na pewno ruski.
Powiększenie to coś koło 7 może to 7×50. Naprawdę dobrze ostrzy, co
przy monokularach i innych produktach tej wielkości było nie do
uzyskania. Inne zalety? jest mała-mieści się do ładownicy amunicyjnej.
Często nosiłem ją w ładownicy ALICE. Żeby jej użyć nie musiałem targać
żadnych rzepów czy wyciągać ją spod ubrania. Zatrzask jest w miarę
cichy. Pomalowałem ją farbami do modeli. To było dawno temu.
Zakrywki są robione z jakiś dziwnych części.
2 komentarzy
Mam pytanie – jak po przerobieniu na monokular reguluje się ostrość? Bo mam wolną lornetkę i chciałem zgapić patent.
aaaaa i tutaj jest pies pogrzebany. Trzeba mieć taką lornetkę która każdy okular ma osobno regulowany a nie centralnie ;-). Zapomniałem o tym wspomnieć.