Cumulus X-lite 200

Data dodania: 10 stycznia 2014   |  Ilość komentarzy: 14   |  Kategorie: Survival, Wyposażenie

Wybór nowego sprzętu zawsze stwarza problemy. Tym bardziej jak musisz oszczędzać pieniążki.

Znacie to przysłowie; biednego nie stać na tanie rzeczy?

Tłumaczę je zawsze tak, że musisz kupić raz a porządnie. Nie ma co oszczędzać bo to się później zemści. Kupując kiepski produkt często jest tak że za rok musisz kupić drugi taki sam i de facto wyjdzie na to samo. Tak jest z każdym produktem.

Tak też było z Cumulusem.

 W kwietniu 2013 wyruszyliśmy na marsz naszym Polskim wybrzeżem. Ze Świnoujścia na Hel. 380 km w ciągu 9 dni. Podczas przygotowań stanęliśmy nad dylematem drastycznego obniżenia wagi naszego ekwipunku. W ekwipunku każdego turysty wagę można obniżyć tylko na dwa sposoby. Wagą żywności oraz wagą śpiwora. Wiem że zaraz ktoś skomentuje że plecak można kupić lżejszy, że odzież lepszą dopasować itp. Jednak tak naprawdę to tylko z jedzenia oraz ze śpiwora można zbić największą wagę. Plecaki dziś ważą po około kilograma w modelach 50 litrowych. Woda zawsze będzie ważyć tyle samo. Odzież zabierzemy w odpowiedniej ilości.

Pozostaje jedzenie i śpiwór.

O jedzeniu będzie kiedy indziej. Dziś o śpiworze.

_MG_9085

W poszukiwaniach odpowiedniego śpiwora na wypad nad wybrzeże, skupiliśmy się nad tym by był on jak najlżejszy, jak najmniejszy, ale…musiał mieć jakieś znośne parametry termiczne. Nie trudno zabrać jedwabną wkładkę do śpiwora. Jest ultra mała i bardzo lekka, ale ciepła nie daje. Szczególnie że nasza wycieczka miała się zacząć na początku kwietnia.

Po radę poszliśmy do braci ultralajt. Trend Fast & light w Polsce też zaczyna nabierać dużych rozmiarów. UL to ciężki kawał chleba, bo nie każdy go ogarnia i nie każdy patent jest dobry. Nasza wycieczka była z pogranicza UL oraz ucieczki z torbą typu BOB. Czyli coś można by ukraść z ich rozwiązań czy pomysłów.

Dlaczego UL jest trudne. Po pierwsze kasa. To zawsze kosztuje dużo. Szczególnie jak już masz w domu wszystkie graty. Wymiana ich na nowe zabawki zawsze będzie bolesna.

Druga sprawa to wiedza i dopasowanie sprzętu do swoich możliwości. UL to kompromis wygody w stosunku do wagi. Ma być lekko w marszu, ale na biwaku to się zawsze mści. Chyba że masz ogarnięte techniki i znasz doskonale swoje potrzeby.

Teraz pewni pomyślicie: Co on pierniczy? Przecież znam siebie i znam swoje potrzeby i możliwości.

No właśnie. Jeden zna a inny tylko tak myśli. Wiesz kiedy jest Ci zimno? Wiesz jak reaguje Twoje ciało na temperaturę -10,-20,-30? Wiesz jak się ubrać stosowanie do warunków? Wiesz kiedy Twój organizm zastrajkuje?

Znać siebie i wiedzieć na co sobie można pozwolić to podstawa UL, ale także każdego survivalu.

Bo jest delikatna granica między komfortem a niebezpieczeństwem w odchudzaniu swojego wyposażenia.

Na wszystkich forach turystyki UL jeśli szukać śpiwora to pojawia się jedna nazwa; Cumulus X-lite 200. Nie znajdziecie złego słowa o tym śpiworze, Gdyńska firma swego czasu postanowiła stworzyć śpiwór na miarę prawdziwego UL.

Model X-lite 200 waży tylko 400g.

Przy komforcie do +3 stopni.

Jeszcze raz napiszę. 400 g.

 cumulus śpiwór (30)

Czytałem te opinie i czytałem. Poznałem chyba wszystkie opisy. Tak, to będzie dobry wybór.

400 gram i wielkość słoika z pulpetami to same zalety. Wadą wydawało się do samego początku wypełnienie. No bo jak zdobyć taką masę i temperaturę komfortu? Tylko używając puchu. A znów puch ma jedną największa wadę na świecie. Wilgoć.

Opisywałem ten temat już w przypadku śpiwora MSS. Wilgoć zabija parametry każdego puchu. Dziś pojawia się już puch hydrofobowy i jakieś inne bajery. Ale nadal są z tym problemy.

Gdy Wasz śpiwór zawilgotnieje od waszego potu, od deszczu czy od skraplającej się wilgoci może stracić wszystkie parametry. WSZYSTKIE. Czy najbardziej obrazowo można napisać że zamieni się w szmatę.

Oczywiście, zależne jest to w dużej mierze od powłoki śpiwora oraz użytkownika. To właśnie właściciel śpiwora ma największe znaczenie jeśli brać pod uwagę jego zamoczenie. Jeśli do tego dopuścimy to może być ciężko. Puch traci swoje właściwości i długo schnie.

Wilgoć to największa wadą puchu.

Ale z drugiej strony takiej kompresji i takich parametrów próżno szukać w syntetycznych śpiworach. To olbrzymia różnica. Nauczka jest taka że dopieramy sprzęt do warunków.

Tutaj liczyła się waga.

Zamówiliśmy śpiwory.

cumulus śpiwór (31) cumulus śpiwór (32)

Każdy fan Ul powie Wam że Xlite jest świetny. Ale cały czas dręczyło nas czy sprawdzi się w naszym wypadzie. Czy w takich warunkach, bez odpowiedniej osłony od deszczu, przy takiej pogodzie ten śpiwór da radę ? W outdoorze się sprawdza. A w survivalu?

Przyszły.

Duża paka. Podnosisz…..i nic. Kurcze chyba czegoś nie przysłali. Otwieramy pudło, a tam w środku w dwóch specjalnych workach leżą dwa nowiutkie śpiworki. Założę się że nie wiesz ile to 400 g. Znaczy się może wiesz, ale nie wyobrażasz sobie jak to jest mało na śpiwór. My też się zdziwiliśmy. Jak lekki może być śpiwór? Przeżyliśmy lekki szok.

Dobra. Jest lekki ale czy jest mały. W zestawie obok worka do przechowywania dostaje się worek do przenoszenia. To chyba jakiś żart bo ten worek jest tak mały że kurtka softie do niego nie wejdzie.

Znów jakaś pomyłka.

Okazuje się że nie. Śpiwór wchodzi do worka bez najmniejszego kłopotu. Znowu szok.

Po wyciągnięciu szybko nabiera loftu i pompuje się. To właśnie zaleta puchu.

Śpiwór na wyjazd już jest.

Po drodze pociągiem ustaliliśmy jedno. Najważniejszą rzeczą na marszu jest za wszelką cenę nie dopuścić do zmoknięcia śpiworów. To była nasza mantra.

Pierwsza noc była trudna. Trudna bo w domu u kolegi, który zgodził się nas przenocować. I trudna dlatego że przyzwyczajeni do MSS ledwo się wepchaliśmy do Xlite. Nie są one małe, ale nie ma tam tyle luzu co w militarnych workach. Dodatkowo może denerwować jedna rzecz. Jak Cumulus zrobił że śpiwór waży tylko 400g? Ten worek nie ma żadnego zamka. Wchodzi się do niego przez kaptur i jedyną ruchomą rzeczą jest ściągacz w kapturze. Pierwsza noc była trudna, bo było w miarę ciepło w domu a my zmarzliśmy w śpiworach. Dlaczego? Nie ma zamka, nie można się wentylować więc musisz wystawać ze śpiwora. A to znów marzną Ci ręce itp.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

na fotografii powyżej nasz sprzęt naszykowany tuż przed wyjściem 
 

Następne dni były już lepsze. Jak zrozumieliśmy jak powinno się korzystać z Xlite to spaliśmy w najlepsze. Łącznie 8 nocy w terenie. Pod rząd. W temperaturach 0-8+.

Czyli praktycznie na granicy komfortu  śpiwora. Producent podaje że jest to +3 stopnie. Do tego jak jesteś zmęczony, czy głody (a my byliśmy codziennie w takim stanie) to te parametry się nie sprawdzą.

Mimo tego przy umiejętnym zapewnieniu sobie komfortu od spodu, oraz znalezienia takiego miejsca żeby nie wychładzał nas wiatr udało nam się przetrwać wszystkie noce prawie że komfortowo. Prawie że, dlatego że były takie dwie noce, które należały do mniej przyjemnych. Ale gdy temperatura była na granicy 0 stopnia to normalne. To nie wina śpiwora tylko nasza.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jak zapewnić sobie komfort od dołu ;-)

Byliśmy zauroczeni śpiworami. Najlżejsze jakie widzieliśmy i najmniejsze. Na naszym survivalowym wypadzie sprawdziły się znakomicie.

Po przyjeździe poszły od razu do prania. Puch łatwo łapie zapach a 9 dni niemycia się spowodowały że w ostatnią noc musiałem wchodzić do śpiwora na mocnym wdechu ;-)

Przez lato nie wykorzystywaliśmy Xlite gdyż temperatury były dosyć wysokie. Dopiero na początku jesieni znów sięgnęliśmy po te cudeńka.

W połączeniu z pokrowcem gore od MSS dawały radę na kilku naszych szkoleniach. W takich zestawieniach należy pamiętać o tym że skraplająca się wilgoć na wewnętrznej ścianie biwibaga jest zabójcza dla śpiwora. Trzeba o to dbać. Ale znów pokrowiec gore podnosi strasznie zalety tak małego śpiwora. Robi się on odporny na drobną wilgoć z rosy czy mgły a także na zabrudzenia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Podobny sposób zastosowaliśmy ostatnio w górach. Tym razem dołączyliśmy do zestawu śpiwór patrolowy z zestawu MSS. Taki komplet wraz z gore pozwolił nam spędzić noc przy temperaturze około -1, śpiąc na śniegu w dosyć wietrznym miejscu. Zaletą takiego rozwiązania jest też fakt że ciało styka się tylko ze śpiworem puchowym a z biwibagiem styka się śpiwór syntetyczny. Jakakolwiek wilgoć zostaje wciągnięta właśnie przez śpiwór syntetyczny. Byliśmy zmęczeni a mimo to komplet ten pozwolił komfortowo spędzić noc. W takim zestawieniu trzeba też uważać na wilgoć. Standardowa technika zabierania ze sobą rzeczy do śpiwora może się zemścić. Jak zabierzesz mokre spodnie to puch szybko przestanie działać w tym miejscu. Buty musiałem umieszczać między workiem a śpiworem syntetycznym dlatego rano były nadal wilgne. Wolałem to rozwiązanie niż nieprzespaną noc.

Budowa

 Nie wiem czy Wam to cokolwiek powie ,ale na pewno zabrzmi to dobrze gdy napisze że do wykonania Xlite 200 wykorzystano Polski puch gęsi o parametrze 850cuin. Jest go równo 200g. Mówi Wam to coś? 200 gram puchu daje komfort do 3 stopni?? Ano daje. Do tego dochodzi kolejne 200 gram na Pertex Quantum GL (23 g/m²). Ten materiał też jest wart opisania. Super lekki pertex (to prawie to samo co w Buffalo ;-)) który jest puchoszczelny oraz odporny na wiatr i wilgoć. Oczywiście piszę tutaj o takiej minimalnej dawce przypadkowej wilgoci. Pertex nie ma żadnego DWR. Materiał ten jest też śliski, dzięki czemu łatwo dosłownie „wślizgnąć” się do śpiwora.

cumulus śpiwór (4) cumulus śpiwór (1) cumulus śpiwór (2)

A jak to 200 g daje sobie radę? Konstruktorzy byli na tyle mądrzy że tam gdzie naprawdę potrzeba więcej puchu tam umieścili więcej, a tam gdzie on i tak się zbija umieścili mniej. Czyli na plecach masz mniej puchu bo on i tak tam nie pracuje. I to jest ważna uwaga. Przez to że nie ma zamka zdarzyło mi się raz wejść w nocy do śpiwora w ten sposób że spałem na części, która powinna mi dawać ciepło w brzuch. W środku nocy dopiero zorientowałem się że coś jest nie tak.

Tak jak pisałem wcześniej jedyną ruchomą rzeczą jest ściągany kaptur. Zamykamy go mocno i to jedyna forma wentylacji w tym modelu. Warto zaznaczyć tez że Cumulsu właśnie wprowadził jeszcze lepszą wersje Xlite. Ma teraz krótki zamek a zrezygnowano właśnie z kaptura. Dzięki takiemu rozwiązaniu nadal śpiwór wazy bardzo mało bo tym razem jest to 430 g.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z cumulusów. Lekkie, bardzo małe i o bardzo dobrych parametrach. Nie znajdziecie nic lepszego.

Ale! Wilgoć. Na to trzeba uważać. Nie raz musieliśmy je suszyć i wietrzyć aby pozbyć się wilgoci która gdzieś tam zaatakowała nas w nocy. Na szczęście nie było poważnych awarii.

Polecamy!

_MG_9083

OLYMPUS DIGITAL CAMERA cumulus śpiwór (6) cumulus śpiwór (7) cumulus śpiwór (8) cumulus śpiwór (9) OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA OLYMPUS DIGITAL CAMERA