Jak wiązać buty

Data dodania: 30 grudnia 2011   |  Ilość komentarzy: 12   |  Kategorie: Obuwie, Odzież

Jak wiązać buty ?

 

Może wydawać się to śmieszne ale przez kilkanaście lat mojej outdorowo-survivalowej przygody spotkałem się wielokrotnie z ludźmi którzy nie potrafili zawiązać poprawnie butów. Brzmi niedorzecznie? Nie sądzę. Nawet dziś na zdjęciach czasem można znaleźć operatorów którym sznurówki wyłażą z butów.

A co może nam się stać jak nasz but będzie niepoprawnie zawiązany? I co to znaczy niepoprawnie?

Jeśli z butów będą nam wychodzić sznurówki lub zastosujemy słaby węzeł to istnieje prawdopodobieństwo że;

 

a) zaczepimy gdzieś wystającą częścią

b) rozwiąże się nam but w najmniej oczekiwanym momencie

 

Jak więc sznurować buty? Przede wszystkim zapomnijmy o popularnej kokardce, węźle refowym ,węźle babuni itp. Jeśli poruszamy się w terenie to nauczmy się wiązać buty na węzeł płaski. Działa idealnie praktycznie z każdym rodzajem sznurówek. Czasem zdarza się właśnie że dobrze zawiązany węzeł rozwiązuje się przez słabej jakości sznurówki. Dobrym pomysłem jest wymiana standardowych sznurówek ( jeśli są kiepskiej jakości) na linkę spadochronową. Jest wytrzymała, nie kurczy się, nie rozciąga, łatwo wiąże się na niej węzły które się same nie rozwiązują.

 

Jak więc zawiązać naszego outdorowego buta? Na początek skupię się na samym wiązaniu. Po pierwsze po zaciągnięciu sznurówek ( nie za mocno bo stopa musi mieć trochę przestrzeni) owijamy raz, dwa lub tyle ile razy trzeba cholewkę buta (im dłuższe sznurówki tym więcej razy będzie trzeba owinąć) a następnie wiążemy na węzeł płaski z przodu lub z tyłu. Takie wiązanie uszczelnia cholewkę buta powodując że niegroźne nam kamienie lub piasek. To też sposób na pozbycie się tego kilometra sznurówek który zostaje nam po zaciągnięciu buta. A im wyższy but tym więcej sznurówek mamy do dyspozycji. Końcówki sznurówki można wcisnąc za powstały oplot lub w szczelinę między stopą a cholewą. Ale mogą sobie też „dyndać”. Samą wiszącą sznurówką nie mamy możliwości zaczepić się o coś.

 

Moim innym patentem na wiązanie jest opuszczenie jednej lub nawet dwóch dziurek od samej góry. Wtedy z butów o wysokości 8 cali mamy 6,5 wiązania. W ten sposób wiązanie jest szybsze a but nosi się wygodniej bo jest niżej zawiązany. Te ostatnie dwie dziurki i tak nie grają żadnej kluczowej roli w trzymaniu buta na nodze.

 

Drugim moim patentem jest zrobienie przerwy w miejscu zginania stopy. Po prostu przeciągam sznurówki wzdłuż oczek lub przelotek wyżej o jedną pozycję i tworzę w ten sposób taki wygodniejszy system wiązania i noszenia buta. Stopa w tym miejscu musi pracować wygodniej i tak dzieje się w butach trekkingowych gdzie nity są rozsunięte mocno na boki aby sznurówki nas nie cisnęły akurat w tym miejscu.

 

Kolejnym patentem jest opuszczenie kilku oczek i przeplatanie sznurówek co dwie dziurki. W ten sposób ze zwykłych butów nawet z system szybkiego wiązania tworzą się buty które można zawiązać jeszcze szybciej, sprawdza się to w mieście lub gdy musimy często zakładać buty. W terenie podczas długich marszów może się ten system nie sprawdzić.

Bardzo dobrze działa to w butach starego typu które mają jeszcze system oczkowy np. jungle.

 

Innym patentem jest przeplatanie sznurówki przez pierwsze oczka od góry a nie od dołu jak robi to większość ludzi. Dlaczego? Sznurówka ściągająca od góry powoduje że stopa lepiej trzyma się w bucie (bardzo ważne gdy mamy buty wiązane od samych palców). Tutaj można się kłócić czy ten sposób nie będzie powodował zaczepianie i wchodzenia np. gałązek pod sznurówki w trudnym terenie. Jednak takie przeszkody mogą spotkać nas także podczas tradycyjnego wiązania od dołu więc nie widzę przeciwwskazań.

 

Spróbujcie.

[nggallery id=43]