Ocieplacz Softie

Data dodania: 28 czerwca 2011   |  Ilość komentarzy: 9   |  Kategorie: Odzież

Już dawno skończyła się zima i niewielu z Was myśli o kolejnej. Uważam jednak, że warto zacząć powoli się przygotowywać zbierając sprzęt na kolejne mrozy. Dlaczego tak uważam? Dlatego że chciałem Wam pokazać kurtkę, której używam od kilku lat właśnie jako ocieplacza zimowego. Jak dziś zaczniecie go szukać to akurat na zimę może uda się Wam go zakupić.

Dawno temu używałem w zimie polara 300 lub dwóch (100 +200). Wadą takiego rozwiązania jest fakt, że podczas intensywnych działań i późniejszych postojów sam polar nie daje za dużo ciepła. Jest też duży po zwinięciu. Noszenie dwóch polarów już było przegięciem. Na ratunek przyszły techniki wspinaczkowe i tzw. Sweter puchowy. Takiego rozwiązania używano już dawno temu w górach. Także wojsko wprowadziło takie ocieplacze. Za pewne zaczęło się od sił specjalnych, które poszukiwały coraz to nowszych i lepszych rozwiązań. Oni pewnie też zaczęli stosować cywilne kurtki puchowe (widać takie rozwiązania na fotografiach SAS z pierwszej wojny w Iraku) i tak ktoś pomyślał, aby zrobić wersję dla wojska.

Prym w Anglii w takich rzeczach wiedzie firma Snugpak .Mają w swojej ofercie kilka rodzajów w tym słynną Sasquatch wykonaną z prawdziwego puchu. Jednak prawdziwy puch ma tyle samo zalet, co wad. A jego najważniejszą wada to wysoko higroskopijność. Po zmoczeniu (niezależnie, czym-wodą, deszczem czy potem od wewnątrz) przestaje działać (czytaj –dawać ciepło).

O ile w warunkach cywilnych czasem można sobie pozwolić na ukrywanie się przed wilgocią czy deszczem to w warunkach wojennych czy survivalowych często nie ma takiej opcji. Jesteś mokry i zmarznięty to zakładasz ocieplacz. Wcześniej w armii brytyjskiej też stosowano polar ocieplający, ale właśnie stosunek wagi do komfortu cieplnego, jaki dawał był bardzo znikomy.

I tak właśnie pojawiły się kurtki typu Slekka Jacket firmy Snugpak. Wypełniono je materiałem o nazwie Softie, który w dużym skrócie jest odpowiednikiem Primlaoftu. Są to włókna, które zatrzymują bardzo dużo ciepła, są wodoodporne i odporne na gniecenie. Jest to w obecnej chwili jeden z najlepszych odpowiedników prawdziwego puchu.

Niedawno armia brytyjska wprowadziła kontraktowy ocieplacz, który jest identyczny jak model Slekka. Jego nazwa to ; British Army Sand Olive Reversible Softie Thermal .

Komplet składa się ze spodni i kurtki. Kupiłem takie coś trzy lata temu za około 150 zł.

Komplet ten jest dwustronny. Z jednej strony jest zielony z drugiej piaskowy. Po obróceniu działają normalnie zamki i kieszenie. Jednak z tego, co widziałem nawet na pustyni żołnierze używają strony zielonej. Stworzenie dwustronnej wersji komplikuje budowę i na pewno wpływa na cenę. Ale cóż. Taką chcieli i taką mają.

Teraz moje spostrzeżenia dotyczące samej kurtki. Spodni nigdy nie używałem. Leżą w szafie i mam pomysł, aby zrobić z nich kaptur i botki do spania w śpiworze. Zawsze marzną mi nogi ;-)

Pierwszy test kilka lat temu nie był obiecujący. Zmarzłem w niej jak cholera. Przytoczę tutaj krótki opis tego testu;

temperatura 1-2 stopnie

miałem na sobie -bieliznę, koszulkę 100, polar windstoper lekki, softi i zewnętrzną kurtkę maskującą z bawełny

to tylko na 3 godzinnym postoju w tzw obronie okrężnej ..spodnie ripstop i kalesony termoaktywne, skarpety całoroczne termoaktywne i belki 790.

kurwa jeszcze nigdy tak nie zmarzłem …

podejrzewam że to nie wina samego softi ale bezruchu, braku opielenia dolnej części ciała, mżawka itp

Po tym teście myślałem, że ze mną jest cos nie tak. Za dwa tygodnie wyruszyłem jednak z tą kurtką na Babią górę. Dopiero tutaj pokazała, co jest warta. Stałem w niej na szczycie gdzie wiał porywisty wiatr. Miałem tylko kurtkę i pod spodem koszulkę 100. Byłem spocony po podejściu. Mimo to nie było mi zimno, ba nawet kurtka zaczęła grzać. Do tego wszystkiego była nieprzewiewna.

Do dziś przetestowałem ją w wielu różnych sytuacjach. Koledzy mają swetry puchowe, które są lżejsze i cieplejsze, ale też dwa razy droższe i zupełnie nieodporne na wilgoć i temperaturę. Tutaj właśnie Softie pokazuje swoje najlepsze właściwości.

Po pierwsze grzeje nawet, gdy jest mokre. Mokry puch od razu zbija się w kłębki i traci swoje właściwości. A zamoczyć kurtkę w warunkach survivalowych lub militarnych nie jest trudno.

Po drugie za 150 zł nie szkoda mi siedzieć w kurtce przy ognisku ;-) za cenę jednej kurtki z prawdziwego puchu mam dwa komplety Softie z demobilu.

Największym problemem może być rozmiar kurtki po spakowaniu. Uszyłem sobie lekki pokrowiec na nią i po skompensowaniu za pomocą taśmy z regulatorem jakoś kurtka daje się normalnie przenosić. Rozmiar L waży 600 gram. Ja swoją przerobiłem chcąc jeszcze uszczknąć z wagi i najważniejsze z objętości. Obciąłem 10 cm dołu kurtki i zrobiłem z niej kangurkę. Niewiele zeszło z wagi, ale z objętości już troszkę. W to miejsce zawsze mogę wsadzić parę zapasowych skarpet.

Kurtka ma dwie kieszenie zapinane na zamek. Posiada ściągacz w dole oraz w kołnierzu.

Moja Softie jest jednym z moich najlepszych elementów wyposażenia na wyjazdy zimowe. Siedziałem w niej już przy -25 stopniach i naprawdę jestem z jej parametrów zadowolony. Pamiętajmy jednak, że to ile będzie nam taka kurtka dawać ciepła zależy tylko od nas samych. Każdy ma inny metabolizm i każdy wydziela inną ilość ciepła. Sama kurtka nigdy nie grzeje. Ona zatrzymuje tylko nasze ogrzane powietrze.

[nggallery id=9]