Kurtka survivalowa. Helikon

Data dodania: 11 lutego 2011   |  Ilość komentarzy: 9   |  Kategorie: Odzież, Wyposażenie

Opisywałem już na blogu kurtki typu smock. Na tym nowym i tym starym też.

Odkąd kupiłem dawno, dawno temu oryginalna SASparkę (windproof smock) zakochałem się w tych kurtkach. Idea takiej odzieży jest dla mnie. Zawsze noszę dużo przydatnych „gadżetów” w terenie, które mogą się przydać w kluczowym momencie. Nie zrozumcie mnie źle. To nie są pierdoły. To lista sprzętu, który zawsze lepiej mieć przy sobie w różnych dziwnych sytuacjach. Nie chadzam akurat w tych kurtkach, na co dzień (mam jeszcze pustynny DPM w którym czasem śmigam) więc wiszą sobie przygotowane na czas szkoleń czy wyjazdów w teren. Jak wcześniej pisałem znalazłem ostatnio w szafie smock z Helikona.

Postanowiłem go przerobić żeby spełniał zadanie funkcjonalnej kurtki.

Wymienię, co zostało zmienione;

-wywaliłem kołnierz i w to miejsce wstawiłem kaptur na stałe. Pasuje idealnie. Kurtki brytyjskie już tak łatwo się nie przerobi ba kaptury są krótsze.

-wywaliłem pagon. Niestety nie trafia do mnie że można tam sobie schować czapkę czy rękawiczki. Pagon jest na dystynkcje a tych nie noszę.

-wywaliłem rzepy i to miejsce wsadziłem guziki (jeden z pagona i dwa z zapasu)

-odprułem kieszonkę na kompas

-wywaliłem podszycie polarem

-wyciąłem siatkę z tyłu na tyłku

-naszyłem obok kieszeni dolnych dwie kieszenie zapinane na zamki.

-odprułem kieszenie na ramionach

Co jeszcze można zmienić? W tym modelu wszyje jeszcze dłuższe zamki do wentylacji. Nie naszywam na rękawy łat i najprawdopodobniej też nie będę naszywał kieszeni na ramiona.

To kurtka survivalowa i nie będę z nią nosił oporządzenia, więc aż tak strasznie nie ucierpię jak nie zrobię tych kieszeni. Chce też żeby nie przypominała Halikona ;-)

Ale nad tym się jeszcze zastanowię.

Co do kurtki. Testowałem ją na trzydniowym kursie survivalowym. Wszystko w terenie. Spanie w jaskiniach, szałasach. Zero cywilizacji. Praktycznie była to moja druga skóra przez 54 godziny. Musze przyznać, że jak na produkt Helikona sprawdziła się bardzo dobrze.

Oczywiście Helikon nie byłby sobą gdyby nie puściły mi dwa szwy na kieszeniach, ale do takich rzeczy trzeba się w tej firmie przyzwyczaić.

Więc tak. Kurtka jest na maxa pojemna. Po dołożeniu tych dwóch kieszeni naprawdę można żyć tylko tym co w niej znajdziemy ;-)

Do jednej z kieszeni, które doszyłem wszedł cały sprzęt ratowniczy –opatrunek i mała apteczka a do drugiej składana piła i kubek. Reszta weszła do pozostałych kieszeni. Jak widać na zdjęciah nie było tego mało.Teraz pracuje jeszcze, aby w kurtce nosic z 0,5 l wody tak na wypadek W. Bardziej przyda się to w wersji do, SERE ale spróbuję.

Jak wracałem sobie z kursu na piechotę jakieś 3 kilometry otwartą przestrzenia to zaczał padać snieg i rzeczywiście ta kurtka ma jakiś DWR (pokrycie które zapewnia wodoodporność)

Nie mogłem się nadziwić.

Podobno Helikona ma jakoś w połowie roku wprowadzić nowa poprawiona wersję kurtki tego typu. Zobaczymy, co to będzie.

Na dziś kurtka z tej firmy jest …taka sobie. Mam mieszane uczucia. Jak ktoś chce takiego smocka tylko do lasu to jednak polecę zakup dwóch oryginalnych DPMów na allegro i mały customik. Wystarczy przeszyć kieszenie z jednej na drugą. Na rękawy i na boki. Kurtka będzie już bardzo dobra. Zaletą tych modeli w DPM jest oczywiście materiał i szycie, które w Helikonie kuleje.